poniedziałek, 22 czerwca 2015

wyprawka... nigdy nie kończy się na jednym poście!

Zaczniemy od zabawek!
Temat będzie bardzo krótki!
U nas zamyka się na dwóch przedmiotach, pierwszym jest drewniana grzechotka, drugim karuzelka nad łóżeczkiem, od kilku dni nasz maluszek wykazuje zainteresowanie obydwiema rzeczami, wodzi wzrokiem, nasłuchuje i upaja się tą, nieco już irytująca muzyczką, która do złudzenia przypomina puszczaną przez samochody-lodziarki, bujające się po okolicy:)


 Mamy jeszcze kolejne dwie szeleszczące, wypchane lale, które grzechoczą, i obładowane są wiszącymi elementami o różniej strukturze , które mają wspomagać rozwój sensoryczny niemowlaka, ale na te jest jeszcze za malutka, więc będą czekać:)

Przejdźmy do gadżetów, tych też nie będzie za dużo...:)
Z racji karmienia piersią nie posiadamy, żadnych podgrzewaczy, wyparzaczy i tym podobnych. Mamy tylko dwie butelki i ręczną pompkę do odciągania mleka, która sprawdza się kiedy muszę wyjść na dłużej. Jeśli ktoś jednak odciąga częściej, polecam te elektryczne, przy manualnych odpadają ręce, na dłuższą metę nie sprawdzają się, z elektrycznych najlepsze opinie maja Medela, jeśli, ktoś szuka :)

Poza tym na pewno warto wyposażyć się w dobry termometr


 elektroniczną nianie i monitor oddechu. Ten który my używamy z Angel Care występuje w wersji niania+ monitor w jednym.


 I teraz mój absolutny hit: Frida Nosal, Aspirator do nosa. 


Coś co w mojej mamie wzbudzało mieszane, czytaj najgorsze uczucia:) a dziś wszyscy zgodzimy się, że to niezbędny gadżet w domu każdego malucha. Wyglądem przypomina coś jak strzykawkę z rurką, jedną część przykład się do noska, jednej dziurki, końcówkę do własnych ust i...ciągniemy...gluciki:) nie ma obaw niczego nie da się połknąć, zapobiega temu mała gąbeczka umieszczona w środku. A co jeśli gluciki wyschły, wystarczy spryskać wodą morską i wszystko wyjdzie:)

Kwestia wózków i łóżeczek to sprawa  bardziej skomplikowana, nie mieszcząca się w jednym poście. My sami mamy wózek, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni, jest on dopasowany zarówno do potrzeb naszego maleństwa jak i dla nas, okazuje się bowiem, że oprócz  ogólnego bezpieczeństwa, wygody i praktyczności rozważanej pod kątem maluszka warto również wziąć pod uwagę  wysokość wózka, regulacja rączki czy wielkość schowka, gdyż my również tak jak maluch jesteśmy jego użytkownikami.

Mogłabym jeszcze nawiązać do tematu kąpieli, jednak w naszym przypadku  temat zamyka się na jednej wanience, przy takim maluszku nie sądzę, żeby było konieczne instalowanie innych rzeczy. Oczywiście słyszałam o gąbkach podtrzymujących niemowlaka, ja jednak zawsze kąpie naszego Orzeszka z kimś, co wyklucza potrzebę takiej gąbki. W szpitalu również zademonstrowali nam jak samemu, bezpiecznie wykąpać dziecko, nie będziemy jej więc zakupywać.

O czym kolwiek bym tu nie wspomniała, większość mam, rodziców zgodzi się ze mną, że w przypadku maluszków czas tak szybko ucieka, że część z tym rzeczy mamy tylko kilka tygodni i zaraz stają się bezużyteczne, gdyż dzieci wyrastają z nich. Jeśli jednak zdecydujemy się na
którykolwiek gadżet doradzam wcześniej sprawdzić opinie...innych użytkowników:)
Ja sama zrezygnowałam z kupna kilku rzeczy po zapoznaniu się z opiniami innych mam:)

Tymczasem Zły_wilk.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz